Przed nami jeszcze trochę greckiego lenistwa. Leżymy grzecznie raz w słońcu, raz w cieniu, tańcząc leżakami wokół parasola i czytając książki, ale wiatr i słońce i tak robią swoje. Tylko Młoda wciąż słońcoodporna... Wieczorami, zamiast na księżyc, gapimy się w oblicze Marsa, który w tym roku jest wyjątkowo piękny i widoczny.
Póki co przesyłam małą namiastkę tego, co oglądam z leżaczka.
Pozdrawiam gorąco :)
Masz z leżaczka wielce uroczy widok. Też bym chętnie poleżała w cieniu na leżaczku i pogapiła sie na morze, niebo i palmy.
OdpowiedzUsuńWypoczywaj z całych sił, ładuj akumulatory na jesień i zimę!
Serdeczności dla Was;)
Oj, ale sobie wypoczęłam. Wyjechanie z domu tuż po powrocie ze wczasów, było najlepszym pomysłem, na jaki mogliśmy wpaść. Zero gotowania, prania, sprzątania itd. Aż ciężko się przyzwyczaić do szarej codzienności.
UsuńŚciskam mocno :)
W pierwszej chwili pomyslalam ze odwiedzasz moja corke na Florydzie! U niej na plazach zupelnie tak samo - te same palmy, piaski, kolor wody.
OdpowiedzUsuńMilego pobytu i wypoczynku :)
Hmmm... Kusząca wizja plaż Florydy może kiedyś się ziści. Póki co podziwiam te greckie :) I wypoczęłam. Dziękuję :)
Usuń