A jutro wreszcie wyjeżdżamy. Rajski już wie, że effka w domu
nie wysiedzi (patrz wyżej) i jeszcze trochę, a kuchnia wzbogaciłaby się o nową
tapetę…
Kierunek Gdynia. Tak jak chcieliśmy. Co prawda marzyły mi się spacery
po zmarzniętej plaży, wśród padających płatków śniegu, ale szamani od pogody
raczej przepowiadają przelotne deszcze, bo i zimowa odsłona wiosny ma się już
jutro skończyć… Ale to nic. Może jeszcze się coś odmieni i deszcz okaże się
lekkim śniegiem?.. Nie ma co gdybać. Ważne by odpocząć. Naładować akumulatory. I
poruszać się trochę. Bo bez względu na pogodę mamy w planach spacery.
Pewno juz dawno wrocilas ze swej wycieczki i spodziewam sie ze byla udana?
OdpowiedzUsuńDobrze jest miec od czasu do czasu okazje do zmiany okolic.
Wróciłam. I było cudownie :)
Usuń