czwartek, 20 czerwca 2019

dotrwałam

Na oparach samozaparcia, z odciskami na palcach od stukania w klawisze kolejnego sprawozdania, z niekończącym się bólem głowy od duchoty nieziemskiej i ilości koniecznych do zapamiętania informacji, z chrypiącym gardłem po dziesiątkach prób na dwie akademie - dotrwałam tego pięknego dnia. Najpierw jedna akademia na pożegnanie gimnazjalistów, potem druga - dla całej reszty świata, spotkanie z własną klasą i rozdanie świadectw, ekspresowa konferencja plenarna i już. I koniec. Jeszcze w poniedziałek posprzątać szafki i można się odmóżdżyć na całego.
I będzie mi brakować tych rozwydrzonych gimnazjalistów, którzy w pierwszej klasie doprowadzali do szewskiej pasji, a w trzeciej, cudownie odmienieni, przemawiali coraz częściej ludzkim głosem. Tak, tak, effka podobno też dopiero w trzecich gimnazjalnych przejawiała ludzkie cechy i nawet cień uśmiechu podobno pojawiał się na jej licu. Tak głosi wieść gminna. I wszyscy przeczekiwali do trzeciej, żeby na własnej skórze się przekonać o prawdziwości plotki. Serio było tak źle? :)
Od września już całkiem inny charakter pracy. A mały przedsmak miałam wczoraj, gdy weszłam do pracowni. Może i napisali z błędami, ale najlepszy dowód, że dzieciaki w podstawówce są spontaniczne i potrafią miło zaskoczyć.


4 komentarze:

  1. Toś szczęśliwa! U nas w poniedziałek Rada, a zakończenia nie miałam, siedziałam w dusznej bibliotece i odbierałam podręczniki od zapominalskich, czasem nie czuję się pełnoprawnym belfrem tylko magazynierem!
    Miłych wakacji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magazynier, dystrybutor i windykator. Moje koleżanki ze szkolnej biblioteki tak o sobie mówią. Ale teraz, mam nadzieję, już odpoczywasz?

      Usuń
  2. Myślę,że bycie nauczycielem w Polsce to niemal masochizm.
    To teraz wypoczywaj ze wszystkich sił, bo nowy rok szkolny chyba wcale nie zapowiada się lepiej.
    Miłych wakacji dla Was;)

    OdpowiedzUsuń