środa, 14 marca 2012

nie zapomniałam


Nie zapomniałam, że mam bloga. Zapomniałam, że istnieje cośtakiego jak czas dla siebie. Od dłuższego czasu czuję się jak skrzyżowaniekosza na śmieci, kosza na brudną bieliznę i urządzenia do prania brudówwszelakich. I kto tylko może (a nawet jak nie tyle nie może, co nie powinien)wrzuca kawałek swojego brudu i czeka na przepierkę. I może nie powinnamnarzekać, bo fakt, iż ten i ów przychodzi do mnie ze swoimi problemami jestnajlepszym dowodem na to, że mają do mnie zaufanie, że widać potrafię znaleźćjakieś rozwiązanie dla ich problemu, ale chwilowo sama czuję się wyprana docna.

Oczywiście w pracy tradycyjna polka – galopka. Na szczęścieogarniam to wszystko w miarę na bieżąco i dzięki temu stosik spraw różnych,leżących odłogiem pod szafą, tuż za moimi plecami, jest coraz mniejszy. Finalizujemyteż z dzieciakami kolejny projekt żydowski, więc do zajęć dodatkowych dochodzimi mailowo-telefoniczna konferencja z drukarnią, ewentualnie spacery do tejże,gdyż możliwości zwykłej drukarki wysiadają wobec pomysłów tej zakręconej grupy.Ale to cieszy, że jednak jest grupa uczniów, z którymi można dużo zrobić, któremają swoje pomysły i które zrobią niemal wszystko, by te pomysły wcielić wżycie. Nawet przekonają właściciela drukarni, by wydrukował 4-metrowy zwójpapieru z pracą ich własnego pomysłu. Pan zaś okazał się bardzo miłym młodymczłowiekiem i nawet spuścił z ceny. Choć skład tych naszych wypocin w jakąścałość nadającą się do druku, mimo gotowego projektu, zajął mu trochę czasu.

A przede wszystkim muszę w końcu kupić jakieś wygodnekrzesło do tego biurka… Coraz rzadziej tu siadam, bo mi niewygodnie.. A może wlaptopa zainwestuję? Zawsze to miło będzie usiąść na balkonie i postukać w klawiszew promieniach słońca. Bo podobno wiosna idzie. Podobno. Bo dziś mży cały dzień.I do tego znów jest awaria centralnego. Koszmar w ciapki, w nausznikach. Zimnooooo….




6 komentarzy:

  1. Dziebko asertywności, Effciu! Bo Ci się ,,nieszczęśliwi'' zalęgną na wycieraczce! I będą po kolei wychodzić wsparci moralnie, a Ty się zostaniesz za ,,spluwaczkę''... Zdrowy egoizm popłaca!

    OdpowiedzUsuń
  2. czasem nie można powiedzieć "nie", ale stosuję, stosuję... wycieraczka pusta:)

    OdpowiedzUsuń
  3. oj...ja już odliczam dni do końca, bo padamy powoli na dzioby...ciepło dzisiaj, dodatkowo mnie powaliło...trzym się dzielna kobito!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już odliczyłam:) 103 :)Ciepło mnie dziś rozleniwiło i nie mam ochoty robić nic, zupełnie nic. Jutro pewnie będę tego żałować, ale dziś mi się nawet nie chce się chcieć:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Poczekaj, przyjdzie prawdziwa wiosna, a nie jej namiastka i humor Ci się poprawi.Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Słonko zaświeciło i od razu lepiej :)

    OdpowiedzUsuń