niedziela, 7 stycznia 2018
Na nowym
Próbuję się tu rozgościć na tyle, na ile moje przyzwyczajenia mi na to pozwalają. Wciąż mi czegoś brakuje, coś nie pasuje. Ale kot już jest. Nazwa bloga też. Posty zaimportowane. Z dawnych znajomych blogowych zostały tylko dwa adresy... Reszta onetowych znajomych zrezygnowała z przeprowadzki... Inni zniknęli dawno temu. Cóż - zmiany, zmiany, zmiany... Zobaczymy co z nich wyniknie. Póki co - witam pod nowym adresem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
... dumną posiadaczką ruiny do remontu. Sama tego chciałam, więc staram się podchodzić do całej tej historii z zamianą mieszkań z dużą dozą ...
-
Miałam wrzucić piątą część mojej greckiej odysei, ale utonęłam w papierach i problemach moich ósmoklasistów po uszy, a nawet wyżej. Od mies...
Dzień dobry - ja od Zgagi i anabell. Nie piszę - rysuję i dziubię :))
OdpowiedzUsuńBelfrem byłam w dawniejszym wcieleniu.
Pozdrawiam
Witam serdecznie w moich skromnych progach :)
UsuńEwutku, wszystko się pomaleńku ułoży. Po prostu dawno nie pisałaś na blogu więc się towarzystwo nieco "wykruszyło". Skoro my, starzy dajemy radę na nowym miejscu w Berlinie, to Ty też się zagospodarujesz wkrótce.Blogger jest prosty w obsłudze. Mam nadzieję, że chociaż na razie czujesz się tu "nieswojo" to jednak zaczniesz w końcu pisać. Ja Cię zaraz z nowym adresem wciągnę na swą "tajna listę" i o każdej Twej nowej notce będę powiadamiana.
OdpowiedzUsuńSerdecznośći;)
Zbieram się codziennie. I mam nadzieję, że dziś się zawezmę i napiszę. Bo przecież, że się dzieje... Tylko czas niełaskawy. Buziaki :)
Usuń