...wrócę - albo i nie. Moje wyjątkowo "optymistyczne" nastawienie z całą pewnością nie liczyłoby na powrót. No cóż Ewutku, jestem raczej pesymistką i mam mniej niemiłych rozczarowań, a zdarzają się chwile,że jestem czymś mile zaskoczona. Czy zauważyłaś,że w czasie remontu to człowiekowi włosy dęba stoją nawet bez żelu i lakieru?Miłego, :)
Jako, że ja dla odmiany jestem niepoprawnym pesymistą - wierzę, że kiedyś tak będzie...na szczęście pamiętam tylko sukcesy porażki pozostawiam za sobą, wyciągając wnioski, jako, że pewnego dnia zamiast wniosków wyciągnę nogi...wolę patrzeć na jasną stronę życia...Dziękuję, za piosenkę, zapomniałem o tej stronie świata...dziękuję za przypomnienie ...
I prosze, pomyslec, ze sa ludzie, ktorzy glosza bliski zmierzch mistycyzmu! Przed prawdziwym pieknem mozemy jedynie przyjac postawe pokory i zamyslenia ...
Zauważyłam:) Normalnie na co dzień nie używam, bo moje włosy i tak bez względu na to co się im zaaplikuje, układają się według własnych kaprysów, ale przez ostatnie dni nawet irokeza mogłabym stawiać bez obawy, że klapnie przy pierwszym ruchu głową:))
Proszę bardzo:) Ja też ostatnio coraz częściej zapominam o istnieniu Krainy Łagodności. Dobrze czasem tam wrócić. Zwłaszcza w taką pogodę jaką mamy od wczoraj... I powspominać, jak nagle robiło się magicznie, gdy z gitarą w ręku siadało się przy ognisku...Robię się sentymentalna na starość? :)
...wrócę - albo i nie. Moje wyjątkowo "optymistyczne" nastawienie z całą pewnością nie liczyłoby na powrót. No cóż Ewutku, jestem raczej pesymistką i mam mniej niemiłych rozczarowań, a zdarzają się chwile,że jestem czymś mile zaskoczona. Czy zauważyłaś,że w czasie remontu to człowiekowi włosy dęba stoją nawet bez żelu i lakieru?Miłego, :)
OdpowiedzUsuńJako, że ja dla odmiany jestem niepoprawnym pesymistą - wierzę, że kiedyś tak będzie...na szczęście pamiętam tylko sukcesy porażki pozostawiam za sobą, wyciągając wnioski, jako, że pewnego dnia zamiast wniosków wyciągnę nogi...wolę patrzeć na jasną stronę życia...Dziękuję, za piosenkę, zapomniałem o tej stronie świata...dziękuję za przypomnienie ...
OdpowiedzUsuńI prosze, pomyslec, ze sa ludzie, ktorzy glosza bliski zmierzch mistycyzmu! Przed prawdziwym pieknem mozemy jedynie przyjac postawe pokory i zamyslenia ...
OdpowiedzUsuńDzis jest Dzien Nauczyciela...Najowocniejszej pracy zycze. Caluski.
OdpowiedzUsuńZauważyłam:) Normalnie na co dzień nie używam, bo moje włosy i tak bez względu na to co się im zaaplikuje, układają się według własnych kaprysów, ale przez ostatnie dni nawet irokeza mogłabym stawiać bez obawy, że klapnie przy pierwszym ruchu głową:))
OdpowiedzUsuńProszę bardzo:) Ja też ostatnio coraz częściej zapominam o istnieniu Krainy Łagodności. Dobrze czasem tam wrócić. Zwłaszcza w taką pogodę jaką mamy od wczoraj... I powspominać, jak nagle robiło się magicznie, gdy z gitarą w ręku siadało się przy ognisku...Robię się sentymentalna na starość? :)
OdpowiedzUsuńJa po prostu czasem lubię uciec do Krainy Łagodności - nic więcej:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Majeczko:)
OdpowiedzUsuń