wtorek, 6 lipca 2010

cisza


Wyludniło się Wichrowe. Przez kilka ostatnich dni mieszkały tu prawdziwe tłumy, dotąd w takiej liczbie niespotykane. Przyjechał drugi „turnus agroturystyczny”, a pierwszy, „na dochodzące”, dotrzymywał towarzystwa.  
Przyznaję, jestem zmęczona. Ale lubię takie konstruktywne zmęczenie. Nic nie robienie też męczy, ale wówczas to zmęczenie nie daje żadnej satysfakcji. A dziś ją mam. Okazało się bowiem, że wcale nie jestem taką „lewą” kucharką, że moi przyjaciele szybko złapali kontakt z moimi nowymi znajomymi, że i moi Rodzice je polubili i że wszystko wskazuje na to, iż nie będzie to jedynie znajomość jednego lata.
Goście wyjechali zadowoleni, a mnie to się nawet zakręciła łza w oku, gdy machałam do nich na peronie. Zdecydowanie nie lubię pożegnań. Nawet, gdy mam świadomość, że przecież i tak się zobaczymy.
A zobaczymy się na pewno. Bo już za tydzień wyjeżdżamy. Nie muszę pisać dokąd, bo to tak oczywiste, że wszyscy wiedzą bez pytania. Choć w środku mam ciągle wiele wątpliwości i obaw. Wynikających z wielu spraw. Ale jestem niepoprawną optymistką i wierzę, że niepotrzebnie martwię się na zapas.
A teraz biegnę nadrabiać zaległości w Waszych blogach:)




10 komentarzy:

  1. aa no to pozytywnie:)))i nei biegaj za szybko,dzisiaj potwór blogowy zżera komentarze!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyżbyś Ewutku znów jechała do Grecji? Nie wiem co się dziś dzieje, ale coś zżera komentarze, tym razem na bloggerze. Infekcja jakaś czy co? Przedtem zżerało na Onecie, teraz na bloggerze.Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. a wyjeżdżaj ale pisz:)tego komenta nie zjadać!

    OdpowiedzUsuń
  4. No cóż wakacje, to i ruch turystyczny w pełni, ja też oczekuję gości. Życzę wspaniałego wypoczynku.

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie pusto, cicho i bezgościowo... I tyż piknie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Widziałam, że zjadło. Na szczęście wypluło:)

    OdpowiedzUsuń
  7. No tak. Znowu Grecja... Wiem, dla niektórych może i wydawać się to nudne, ale dla mnie to ciągle fascynujące miejsce:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Obiecałam sobie, że będę pisać na bieżąco. Może bez polskich literek, przez co będzie to dziwacznie wyglądać i jeszcze gorzej się czytać, ale spróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak wypełnionych wakacji dawno nie miałam. Wypełnionych wyjazdami i gośćmi, którzy przyjeżdżają do mnie. Ale cieszę się z takiego obrotu sprawy. Bo lubię, gdy coś się dzieje.Życzę Ci miłego czasu spędzonego z Twoimi goścmi:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie chwilowo tak samo. Chwilowo, bo po niedzieli znów zacznie się ruch w przedpokoju:)

    OdpowiedzUsuń