piątek, 29 kwietnia 2011

poszukiwany - poszukiwana ;)


Mój fejsbukowy Romeo od krowy znów się odezwał… Kilka dni temu napisał, że przyjeżdża do Polski i chciałby się spotkać ze mną jako „good friends” – cokolwiek to dla niego znaczy. Pewnie, że zignorowałam. Ale przed chwilą zobaczyłam kolejną wiadomość od niego. Że już jest w Warszawie i jutro – pojutrze będzie w Metropolii. I – oczywiście, że tak! – chce się ze mną spotkać jako „good friends”. I jeszcze chce mój numer telefonu, żeby się umówić… I w ogóle jakiś dobrze zorientowany w topografii terenu, skoro wie, że Grajdołek niedaleko Metropolii leży. Zupełnie nie wiem, skąd się tacy biorą. Zablokowałam opcję wysyłania prywatnych wiadomości i mam nadzieję, że teraz da mi spokój. Dla wszelkiej pewności zmieniłam też zdjęcie główne, bo jakby miał mnie tak ścigać listem gończym po Grajdołku, to tego już sobie nie wyobrażam. Niektórym brakuje wyobraźni, czy mają jej za dużo?...  To, że niektórzy mają jej za dużo, przekonałam się niedawno. Ale to była zupełnie inna bajka. Choć – jakby tak na to spojrzeć na spokojnie, to chyba jednak taka sama…

A tak w ogóle, to chyba jednak z niedzielnych planów nic nie będzie. Bo ma być zimno i deszczowo. Hmmm… Może tym razem prognoza pogody się nie sprawdzi? :)

 

 

 

 

 

18 komentarzy:

  1. Ewutku, zrobiłaś na facecie piorunujące wrażenie. Już widzę w wyobrazni, jak człowiek gania po Twoim mieście z Twoja fotką i dopytuje się wszędzie czy znają tę panią. A może nawet Cię znajdzie???????Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wiesz,a może on zobaczył to Twoje zdjęcie "plażowe"????? i teraz nie daj buk będzie prosił wszystkie laski w Grajdołku o rozdzianie się do bielizny??? bo nie podejrzewam,że w bikini chodzą:)))a u nas słońce,ale wieje,jak wściekłe!

    OdpowiedzUsuń
  3. To samo sobie wyobraziłam.... Ale myślę, że nie będzie tak źle;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ma do nich dostępu. To przywilej zarezerwowany tylko dla znajomych:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Złe prognozy mają większą sprawdzalność, niestety! A z domu lepiej nie wychodź, bo a nuż już stoi pod blokiem...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie strasz:) Chyba bym umarła ze śmiechu widząc jakiegoś Hindusa pod blokiem :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ma mnie na Facebooku, choć bez przerwy otrzymuję zaproszenia od znajomych. Wystarczy mi nasza klasa. Mogłabyś się spotkać z facetem, przecież nic by Ci nie zrobił.Życzę miłego wypoczynku.

    OdpowiedzUsuń
  8. niestety pogoda sie sprawdziła:(

    OdpowiedzUsuń
  9. ~Czarny Ptak5 maja 2011 22:06

    Może dlatego też nie jestem na Facebooku i w sumie mam wyrobione zdanie o tym portalu :))) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. Też słyszałam, że rózni ludzie zaczepiają na fcb i robią się potem z tego niestworzone historie. Przecież i tu, na blogu można do mnie napisać w przeróżnych kwestiach, bo jest taka możliwość. Nie ma więc co 'demonizować'. Wystarczy, by na takie zaczepki nie reagować i zapewnić sobie maksymalnie prywatne konto. Przynajmniej takie jest moje zdanie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. niestety... w niedzielę zrobiła się ulewa z gradobiciem, a we wtorek spadł śnieg...

    OdpowiedzUsuń
  12. No tego ostatniego akurat nie jest pewna:) Zresztą, nawet nigdy nie brałam pod uwagę możliwości spotkania się z kimkolwiek poznanym w taki sposób. Być może jestem zbyt ostrożna.Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. PORWALI CIE??????????

    OdpowiedzUsuń
  14. ~postautoportret10 maja 2011 18:23

    hahaha, dla mnie bomba...hehe romeo od krowy...

    OdpowiedzUsuń
  15. ~Czarny Ptak11 maja 2011 11:56

    Ja po prostu uważam, że taki portal niczego mi nie daje, nie mam potrzeby tam być bo w jakim celu a gadanie, że jak mnie nie ma na FB to nie istnieje świadczy tylko o miaukości myślenia. Bo ja jestem bardziej niż wielu którzy tam są :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. nie... zresztą - kto by mnie chciał...

    OdpowiedzUsuń
  17. Miło Cię znów widzieć:) A Romeo jakiś taki - nijaki...

    OdpowiedzUsuń
  18. I masz prawo do takiego zdania:)

    OdpowiedzUsuń