niedziela, 27 września 2009

moja bajka?


Wystawiłam swe szlachetne ciało do słonka, grzejąc się w jego ostatnich wrześniowych promieniach, jak ta korficka kicia ze zdjęcia na górze. Co chwila molestowały mnie jakieś pszczoły przyciągane zapachem nektaru z maminej datury. Ale moje myśli były daleko. Moja Mama zbyt dobrze mnie zna. Nigdy nie pyta. Czeka aż sama zacznę mówić. Czasem nie mówię. A nawet często. Bo zdążyłam wszystko stłumić w sobie lub wygadać się przed kimś innym. Ale dziś chyba brakło cembrowiny w mojej studni. Spłynęło po policzku kilka łez, ale od niej przynajmniej nie słyszę „Weź, o co płaczesz?”. Wie, że one muszą spłynąć, by słowa przeszły przez gardło. I udaje, że ich nie widzi. I słucha. Myślę, że wie, iż mówię tylko tyle, ile uznaję za słuszne. Ale skomentuje to po swojemu, prostymi słowami od serca. Jest prostą kobietą. I choć może nieczęsto o tym mówi – jest z nas dumna. Byłam pierwszą w rodzinie, która zdała maturę i poszła na studia. Zawsze mi powtarzała, że mam w życiu szczęście, bo jak czegoś chcę, to do tego dojdę. Może nie od razu, ale kiedyś na pewno. Kiedyś… Ale kiedy to „kiedyś” będzie? I czy tak na pewno mam wszystko, czego chcę?
Do wczoraj myślałam, że się już wszystko w mojej głowie ułożyło. Że staruszek Czas przykurzył gdzie trzeba warstewką minionych dni, potem opatuli zimową kołderką, gdzieś coś przebłyśnie na wiosnę i będzie jak trzeba. I co? I wielkie nic.
Noc była długa i niemal bezsenna. Czy ja zawsze muszę trafić do niewłaściwej bajki?





9 komentarzy:

  1. Tak zawsze jest, gdy człowiek skupia się za bardzo na sobie. Wtedy horyzont zawęża się do punktu widzenia. A to jest niebezpieczne. Bo z punktu widzenia przyszłość wydaje się zawsze czarna i straszna. Nie masz innego wyjścia, jak skleić pęknięty balonik i nadmuchać go znowu tak, aby wzbił się w przestworza. Wtedy zobaczysz jak piękny jest świat i jak wiele niesie ze sobą możliwości. Ale tylko niektóre z nich, po czasie, okażą się trwale wartościowe i życiodajne. Reszta to blichtr pozorów i zmyła. Tak już jest, że toczymy się przez życie w sprzężeniu wiara-nadzieja-miłość. Przepływy energii są tutaj dwukierunkowe. Nie ma jednego bez drugiego. Pomyśl tylko, co miał powiedzieć taki chociażby Wacław Potocki, któremu zabroniono wierzyć, jak chciał. I musial udawać i być przy tym sprytnym, aby nie zapłacić gardłem i majątkiem za swoje przekonania? Pozdrawiam serdecznie i głowa do góry ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewutku, nie jest tak zle,żeby nie mogło być znacznie gorzej, wierz mi.Pieść i wspominaj te dobre i bardzo dobre wspomnienia i wydarzenia, o tych złych nie bardzo warto pamiętać. Po "stracie" wyciągnij wnioski i marsz do przodu z uśmiechem.Wiem, najbardziej boli, gdy zawiedziesz sie na kimś, kogo uważałaś za osobę, która Cie rozumie, ale Ewutku,najtrudniej jest zrozumieć drugiego człowieka, bo czasem sami siebie nie rozumiemy.Sciskam serdecznie i łezki Ci ocieram.Miłego, :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Większość ludzi tak ma, co człowiek to inny problem. Dlatego los nam te dobre bajki tak oszczędnie dozuje, może żebyśmy je potem doceniali ,oj też miałam ja te swoje złe bajki w życiu.A może już za rogiem czeka na Ciebie nowa rola w lepszej bajce. Pozdrawiam serdecznie Uleczka

    OdpowiedzUsuń
  4. Bajki sa piekne,nie wazne z jakim zakonczeniem. U Ciebie mordu nie bylo,haha wiec sie usmiechnij. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. ~www.pamietnik-rozy.blog.onet.pl28 września 2009 10:04

    Słuchaj, każdy ma swoją 'niewłasciwa bajke". I naprawdę wielu ją zmienia, dopisuje nowy tekst. Trzeba sobie z tym radzić - sama wiesz. Najczęściej wystarczy zmienić po prostu bohaterów, a fabuła staje się właściwa:) Może czas na zmiany...?:) Pozdrawiam Cie cieplutko!Iskierka*

    OdpowiedzUsuń
  6. ~postautoportret29 września 2009 17:30

    Pamiętaj Ewuniu, to tylko odbicie gwiazd w jeziorze, nic nie jest takie jakim się wydaje...Otrzyj łzy. Pozdrawiam cieplutko ze słonecznej krainy deszczowców.

    OdpowiedzUsuń
  7. To nie tak!W tej chwili Ci się wydaje, że to niewłaściwa bajka.A za jakis czas się okaże, że jednak to była ta właściwa.Mnie się zdaje, że to jesień tak na Ciebie działa i ten remont...

    OdpowiedzUsuń
  8. Po nocy zawsze wstaje dzień i nie ma innej opcji, tak po prostu, trzymaj się ciepło. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Ewciu, weź się w garść, kto to widział, aby tak duża księżniczka się mazała jak jakiś malutki Tomcio Paluch?Mała uwaga: datura (bieluń, trąby anielskie) to trująca roślina, która przyciąga narkomanów, więc uważajcie.Pozdrawiam milutko.

    OdpowiedzUsuń