wtorek, 20 stycznia 2009

nie ma tego złego ...- itd.

Właśnie próbowałam sobie zalać kawę mlekiem. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, bo tylu ludzi na całym świecie pije kawę z mlekiem, tylko że ja zapomniałam najpierw zalać ją wodą... Ale już wszystko pod kontrolą. Zapach kawy na biurku powoli budzi mnie do życia.
Właściwie powinnam być już od godziny w pracy. Doczytałam wczoraj na liście zastępstw, że muszę przyjść 3 godziny wcześniej, gdyż koleżanka historyczka poległa na froncie walki z grypą i wypisano mnie na lekcje za nią - dziś późno zaczynam. Od 6.30 walczyłam z budzikiem i moją ciężką głową, która nijak nie chciała się odkleić od poduszki, gdy po godzinie zadzwonił telefon. To moja koleżanka, za którą miałam przyjść na lekcje. Zadzwoniła do mnie, żebym nie przychodziła, bo ona od dziś już jest normalnie w pracy. Odprowadziła syna do szkoły i przyszła wcześniej, żeby wkorzystać czas do 8.45 na uzupełnienie zaległości papierkowych po L-4 i bardzo się zdziwiła, że ujęto ja na liście zastępstw. To się nazywa przepływ informacji i czytanie ze zrozumieniem nawet druczków lekarskich... A gdyby nie przyszła wcześniej? Ciekawe jak by z tego dyrekcja wybrnęła...
Oczywiście już nie zasnęłam. Mam po prostu dłuższy dzień. No i mogę sobie coś tu nabazgrać.
W sumie, logując się, miałam zamiar pisać o czymś zupełnie innym, ale to mi jakoś samo się napisało. Więc dopiję kawę i wykorzystam te darowane wolne godziny dla siebie:) Jakby na to nie patrzeć, do piątku wszystkie popołudnia zajęte konferencjami i zebraniami z rodzicami, więc trzeba korzystać z każdej chwili "wolności":)

6 komentarzy:

  1. AtinablogBezdomna20 stycznia 2009 17:52

    A to wy jeszcze ferii nie macie? No tak, Polskę podzielono nawet feriami:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. No jeszcze nie. Ale byle do piątku:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo Ci Effciu współczuje tych zebrań z rodzicami i tych pedagogicznych konferencji. A masz jakis plan na ferie?Dla mnie to jestes bohaterką, bo wg mnie zawód nauczyciel to bardzo ryzykowne zajecie.Pozdrawiam, anabell

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawód nauczyciela to takie trudne zajęcie w dzisiejszych czasach że bronię się rękami i nogami przed pójściem uczyć!!!A kursik pedagogiczny i mogłabym być panią od biologii...Nieeee za nerwowa jestem, tu trzba lubieć i chcieć i mieć dużo siły!!! Podziwiam!!! Ja będę raczej z tej drugiej strony barykady-upierdliwym rodzicem ucznia hehehehee:))) A o szóstej 30 to by mnie wołami nie ściągli z łóżka!! Mordercy! Wiem wiem, czas dla siebie, wiem, no ale o 6.30!!!!!!!!!???Pozdrówki serdeczne(o 6.30??)

    OdpowiedzUsuń
  5. Plany na ferie? Hmmm... Czeka mnie romans z konstytucją - takie "zadanko domowe" na po feriach dostałam. Mam też zamiar gdzieś wybyć, choćby na jeden dzień, żeby się powłóczyć w sobie tylko znanym kierunku:) No i przede wszystkim mam zamiar się wyspać:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Dokładnie:) O 6.30 :D a czasem i wcześniej, jak trzeba....Pozdrawiam gorąco:))

    OdpowiedzUsuń