poniedziałek, 14 grudnia 2009

* * *


Zima przyszła na całego, czy tylko straszy? Bo wierząc prognozom pogody, to raczej to drugie. Choć poszczypie w nosy i uszy zanim zniknie na kilka kolejnych tygodni. Temperatura ciągle na minusie, drobne białe cosik ciągle prószy i choć puchowej kołderki po sobie nie zostawia, to biało jest dość przyzwoicie. Oczywiście zdążyłam już wykręcić kilka mniej lub bardziej artystycznych piruetów na oblodzonych kostkach chodnikowych, ale traktuję to już powoli jako nieunikniony zimowy obrazek. 
Przynamniej nie jest za oknem szaro, buro i nijako. Do tego jakiś jamnik w czerwonym kubraczku drepcze po skwerku przebierając łapkami za swoją panią, a na alejce jakiś człowieczek w pomarańczowym uniformie krąży wokół kontenera z gruzem.
Powoli mnie dopada natchnienie w tematyce prezentowej. Ale jakoś wyjątkowo w tym roku bardzo powoli…




16 komentarzy:

  1. ~smoothoperator14 grudnia 2009 15:14

    A i u mnie poprószyło coś na podobieństwo śniegu. Wreszcie w tej białej poświacie dzień będzie się wydawał dłuższym niż nim jest w istocie. No cóż, święta za pasem,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie też prószy i nawet sporo oraz lekko mrozi...Z tego co wiem to białych świąt nie będzie a szkoda. Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam to samo,jakoś bardzo trudno mi w tym roku znależć ową świąteczną atmosferę!Brakuje mi śniegu,wprawdzie jest białawo ale do świat pewnie śladu po tym nie będzie.A mnie się tak bardzo marzy "białe Boże Narodzenie" i siarczysty mróz i kwiaty na szybach...Ehhhh...Pomarzyć można...Miłego

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Ewciu:)Przede wszystkim dziękuję Ci za to że jesteś,zawsze i systematycznie na moim blogu:)Zima ech zima jeszcze nie zaczęła się na dobre a ja już chcę żeby się skończyła,chcę wskoczyć w sukienkę i klapki i częściej się uśmiechać:)A prezenty hmmm...w tym roku chyba takie trochę u mnie będą z innej bajki bo pomyślałam że zrobię takie nietypowe i trochę do śmiechu łobocymy co z tego wyjdzie...hihihihPozdrówki serdeczne:)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja chcę na Hawaje. Albo gdziekolwiek, gdzie śnieg nie będzie padał, mróz nie będzie szczypał. Gdzie będzie pięknie, słonecznie, ciepło i zielono. Nie znoszę zim! Brrrr!

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę zimy nie zaszkodzi, byle nie było tyle śniegu co w zimę stulecia, ani mrozu siarczystego jak w kontynentalnej Rosji. No i żeby Boże Narodzenie było białe.

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie przedwczorajszej nocy naprószyło, ale bardziej namroziło. Widziałam prognozę pogody na święta, będzie powyżej zera. I z tą optymistyczną wiadomością mówię Ci DOBRANOC.

    OdpowiedzUsuń
  8. Effciu, ja też jakoś spowolniona z prezentami, chociaz niby juz mam...ale...sprzatać mi się nie chce...zimy mi sie nie chcespać mi się chce:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Prezenty już wymyśliłam - oczywiście moje Rodzeństwo uznało, że skoro mam więcej czasu, to mogę pobiegać po sklepach i coś wypatrzeć. No to wypatrzyłam:)A co do spania, to może przemilczę to zagadnienie, bo spać to ja mogę zawsze i wszędzie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Widziałam, widziałam... Trochę szkoda, gdyby święta nie były białe. Przynajmniej na te trzy dni. A potem może przyjść już wiosna:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem całkowicie niemrozoodporna. Niech trochę pomrozi, posypie, ale rosyjskiej zimie mówię zdecydowane "nie" :) Pamiętam bardzo mroźne zimy, raz nawet szkołę zamknęli:) Ale jakoś nie tęsknię za tamtymi temperaturami...

    OdpowiedzUsuń
  12. O tak -zgadzam się: słonecznie, ciepło i zielono... Co jakiś czas klikam w folder z wakacyjnymi zdjęciami i choć przez chwilę mi wtedy słonecznie, ciepło i zielono, ech...

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj:) Cieszę się, że sie odezwałaś. I cieszę się, że wszystko sie układa:)Obawiam się, że na te klapki i letnie sukienki jeszcze trzeba będzie trochę poczekać. Ale najpiękniejsze w tym czekaniu jest to, że się wreszcie doczekamy:)))Ściskam mocno:)

    OdpowiedzUsuń
  14. No ja mam cały czas nadzieję, że choć trochę te swieta będą białe... Choć trochę...

    OdpowiedzUsuń
  15. No wiesz... Ci od pogody czasem się mylą:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię śnieg. Zwłaszcza, gdy błyszczy wieczorem w blaskach latarni czy księzyca. Gdy skrzypi pod nogami. Gdy przystraja drzewa. Może jednak trochę go do świąt zostanie...

    OdpowiedzUsuń