niedziela, 13 grudnia 2009

pamięć a wiedza


Miałam 7 lat. Nic nie pamiętam. Nawet tego, że wykłócałam się o brak Teleranka. Bo podobno się wykłócałam. Tego smutnego pana w ciemnych okularach też nie pamiętam, jak przemawiał. Wojska na ulicach również nie pamiętam. I wszystkie opowieści moich bliskich o tamtym czasie brzmią dla mnie równie sensacyjnie, jak te o II wojnie światowej, opowiadane kiedyś przez moje Babcie. 
Miałam 7 lat. Mam prawo nie pamiętać. Wiedza historyczna, nabyta przez lata, miesza się z własnymi doświadczeniami brzdąca, pozbawionego dostępu do ulubionego programu z piejącym kogutem w czołówce. Po prostu nie wiem ile w tym wszystkim jest moich własnych wspomnień, ile wiedzy o moich reakcjach przekazanych przez najbliższych a ile wiedzy wyczytanej z książek, czy wyniesionej z wykładów. Rzecz całkiem normalna dla świadka każdych wydarzeń, patrzącego na nie z perspektywy czasu. W dodatku takiego, którego maleńka głowa była zaprzątnięta całkiem innymi sprawami. Spytajcie za 28 lat współczesnego 7-latka, czy pamięta zamieszanie wokół Nobla Obamy, albo jeszcze inną sprawę polityczną, nad którą wszyscy dziś się trzęsą uważając ją za najważniejszą w dziejach współczesnych naszego kraju … Dopóki nie ma to bezpośredniego wpływu na jego życie – niewiele będzie pamiętać. O ile wcale.  
Ale mimo wszystko, paradoksalnie – pamiętam. Pamiętam, bo wiem. I od czasu kiedy zobaczyłam to przedstawienie, za każdym razem gdy widzę ten obrazek przemawiającego smutnego pana – przypomina się ta piosenka i gdy słyszę tę piosenkę – przypomina mi się ten przemawiający smutny pan…



9 komentarzy:

  1. Mój pierworodny 13 grudnia miał 9 miesięcy. Po ,,mama'' i ,,tata'' trzecim słowem było ,,ziomo be!''!

    OdpowiedzUsuń
  2. ja pamiętam,że była zima,przerwali w nocy Maanam na trójce,a na drugi dzień miałam iść na "Śmierć na żywo"...no a potem to już poszło...

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Ewutku, w przeciwieństwie do Ciebie byłam wtedy już bardzo dorosłą kobietą, a moja córka miała wtedy 5 lat. Ona też nic z tamtego okresu nie pamięta. Ale ja, chociaż w tym czasie stan wojenny niezle dał mi w kość, popieram ówczesną decyzję gen.Jaruzelskiego. Polska, Ewutku, to taki dziwny kraj, który zawsze potępiał tych, którzy zrobili dla kraju coś ważnego i pożytecznego a gloryfikował miernoty i krzykaczy.A potem wszyscy się dziwią,że nas nie lubią na świecie, że opowiadają niewybredne dowcipy o Polakach, że nie szanują. Szkoda tylko,że niewiele osób się zastanawia dlaczego tak jest.Miłego, :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem czego nie mam,że nic nie mogę obejrzeć,buuu...ale ja pamietam,chociaż tego na oczy nie widziałam...Z dzieciństwa pamietam bardzo dużo...Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozmowa kontrolowana, rozmowa kontrolowana, tuuuuu. Albo listy: ocenzurowano w ... Ale najgorszy byl poranek 13 grudnia. Pamietam. Snieg. Duzo sniegu, a przed akademikiem dwa czolgi. Pokaz sily Jaruzela. Nikt nie mial watpliwosci. Wszystko, co dzialo sie na wiele miesiecy przed haniebna decyzja WRONY bylo gigantyczna manipulacja. Coz. general od dziecka, niczym Goebels, zajmowal sie propaganda i manipulacja. Oto fragment jego zlotych mysli: ... Szerokie otwarcie partii na aktywne współdziałanie ze wszystkimi patriotycznymi, uznającymi realia socjalizmu siłami ... Jezyk gazety. Belkot, ktory kazdego srednio rozgarnietego i szanujacego sie inteligenta musial przyprawiac o skret kiszek. Ale 13 grudnia 1981 wiadomo juz bylo na pewno: PRL konal w hanbie wsrod oparow zdrady. Kilkanascie tysiecy paszportow w jedna strone, bez prawa powrotu dla najaktywniejszych dzialaczy i patriotow bylo pyrusowym zwyciestwem hunty Jaruzela. Nie byli w stanie kierowac panstwem. Rozpadalo sie doslwnie wszystko. Nie wiem tylko, czy juz wtedy, czy troche pozniej wpadli na szatanski pomysl Okraglego Stolu i przekazania samym sobie wladzy w Polsce. Dzis wielu z nich siedzi na cokole pomnika chwaly i udaje, ze nie wie o co chodzi. ustawa o IPN z 1998 roku jest dla nich i dla ich dzieci bardzo niewygodna. System PRL-u nazwano w niej zbrodniczym. A dla zbdrodni komunizmu nie ma przedawnienia! I mam szczera nadzieje, ze zanim Sad ostateczny rozpatrzy sprawe pana jaruzelskiego, zdazy to jeszcze uczynic Sad Okregowy w Warszawie. Aby bylo jasne, ze to, co uczynil general bylo jedna z najwiekszych zbrodni w dziejach Polski: w imie zadzy wladzy i ososbistych korzysci wielu agentow umoczonych w tamtym podlym systemie, zamordowano wtedy entuzjazm tysiecy Polakow.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za Wasze wspomnienia tamtej niedzieli:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mój młodszy syn wtedy też miał 7 lat. A w styczniu urodziła mu się siostra Ewcia. Ja tem okropny dla mnie wtedy czas nie zapomnę.Uleczka pozdrawia serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja byłam dorosła i dużo pamiętam, i te niedzielę 13 grudnia i następne dni, przepustki, wyłączenia światła, przedłużone ferie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja pamiętam te czasy i czasy wcześniejsze. Pamiętam przemówienie Generała, był smutny, bo nie czuł się komfortowo, że musiał ogłosić stan wojenny. Ale wg mnie to była konieczność, bo Polska znalazła się na skraju przepaści.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń