sobota, 6 lutego 2010

Słoneczna Agata


„Na Agaty wyschną na płocie szmaty” – jak mówi stare przysłowie. A dzisiejsza Agata właśnie taka była. Już wczoraj umyłam okna, bo mi jakaś mgła przeokrutna widoki zasłoniła, a dziś wypucowałam resztę mieszkania, jakby jakaś nadzwyczajna inspekcja miała się pojawić na Wichrowym Wzgórzu. A wszystko przez to, co na dworze. Jakież to bowiem niesamowite uczucie przykręcić kaloryfer, otworzyć na oścież balkon i rozkoszować się promieniami słońca muskającymi każdy kąt pokoju, każdy liść na uginającym się od nadmiaru zielonych towarzyszy kwietniku, wypełniającymi swym światłem cały przedpokój, niemal po kuchnię… Prawdziwa wiosna w środku śnieżnobiałej zimy. W taki dzień można zapomnieć o czekoladzie. Poziom endorfin sam się podnosi. Mmmmm….. To lubię:)



10 komentarzy:

  1. Na szczęście u mnie aż tak słonecznie nie było, więc Agata nie zmusiła mnie do okien mycia!

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie nadal zimno więc siedzę z herbatą pod kocem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj, wczoraj i owszem, było całkiem niezle, słonko pracowało, ale wiał wiatr. Z wczoraj do dziś tylko wiatr pozostał i jest niestety ponuro i biało, ciągle.Mam dość zimy, niech się już wynosi, a sio!!!Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ewutka,gdyby nie zimny wiatr byłoby na prawde wspaniale ale ja już poczułam wiosnę...W sobie:-)).Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tylko czekałam aż mróz zelżeje i słonko choć na chwilę ogrzeje świat, bo już nie mogłam patrzeć w stronę okien. Taki niegroźny świr:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja wyniosłam pościel na balkon. Niech sie wietrzy póki nie pada śnieg:) I okno mam otwarte, i kaloryfery przykręciłam.. Ktoś kto mnie zna - na to ostatnie stwierdzenie pewnie by oczy przecierał ze zdumienia, bo ja niesamowity zmarzluch jestem...

    OdpowiedzUsuń
  7. Poza wizytą na balkonie jeszcze nie byłam nigdzie dalej od domu, więc nie wiem czy wiatr mocny czy nie. Ale zawiewał do domu lekkim chłodem. Mimo to słoneczko znów tańczy po przedpokoju więc jest wesoło w mieszkaniu.Zgadzam się natomiast z tym, że już czas na wiosnę. I nie ważne, że jeszcze miesiąc kalendarzowej zimy przed nami. Ja też już chcę wiosny:)

    OdpowiedzUsuń
  8. I to jest najważniejsze - by czuć ją w sobie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miło pomyśleć o wiośnie ale gdzie jej wypatrywać??? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda tylko, że Agata już sobie poszła, a w jej miejsce pojawiły się jakieś Natasze i Olgi z opadami śniegu.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń