środa, 12 listopada 2008

klonom ręce opadły - i mnie...


"Rumieńce lata pobladły
Liść złoty z wiatrem mknie
I klonom ręce opadły
I mnie..."
(Maria Pawlikowska - Jasnorzewska)

Już nawet nie wiem czego szukałam w internecie, ale znalazłam ten jesienny wierszyk. I bardzo mi się spodobał. Jest taki... na miejscu. Nie, nie będę komentować wczorajszych obchodów Święta Niepodległości. Nie oglądałam ani uroczystej odprawy wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza, ani tym bardziej prezydenckiej gali. Nie mieści się bowiem w mojej małej, pospolitej głowie, jak można świętować pamiątkę wydarzeń, dzięki którym, podzielony na długie lata między zaborców, polski naród tworzy jedność, przy równoczesnym dalszym dzieleniu na tych bardziej lub mniej zasłużonych dla Ojczyzny? I to nie zważając na kryteria historyczne, ale biorąc pod uwagę własne "widzi mi się"... Nie. To nie dla mnie. Ręce opadają...
Załapałam się natomiast na wielki test historyczny. Podziw i szacunek dla zwycięzcy testu! Pytania godne mojego profesora z uczelni, którego nazwiska nie wymienię, żeby po sądach mnie nie ciągali. Na egzaminach pytał o podpisy pod ilustracjami i nawet strony, na których te ilustracje były w książce...
Przyznam szczerze, że niektóre pytania w poniedziałkowym teście wprawiały mnie w osłupienie. Nooo.... Trzeba było się solidnie do niego przygotować. W każym razie stwierdziłam, że marny ze mnie historyk, skoro zrobiłam tyle błędów. Ręce opadają:) Ale międzywojnie nigdy nie było mim konikiem, więc czuję się trochę rozgrzeszona:)
A pogoda już typowo listopadowa. Koniec słoneczka i ciepełka. Smutne są drzewa bez liści. Takie nagie...

3 komentarze:

  1. Nie rob sobie wyrzutow - dwudziestolecie miedzywojenne zawsze bylou nas malo eksponowane, a powinno byc inaczej, bo rzeczywiscie duzo sie dzialo i wiel w tym okresie Polska osiagnela.Historycy omijali ten czas szerokim lukiem, zaledwie cos bakajac na ten temat, jedzynie polonisci nieco wiecej mowili o tym okresie.Pozdrawiam, Anna

    OdpowiedzUsuń
  2. O klonach mowa i sklonowało Cię nieco:)Mnie też się międzywojnie kojarzy z lekcjami języka polskiego. Myślę jednak, że Bogdan mógłby już na ten temat powiedzieć znacznie więcej. To on był zawsze (i do dzisiaj dla mnie jest) specjalistą od tego okresu historycznego. Jak czegoś nie wiem, albo mam wątpliwości to tylko do niego. Wie wszystko:)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie nie wie:) Piękne porównanie. I smutne zarazem... Masz rację Bogdan, hodujemy sobie znieczulone młode pokolenie... Nawet hymnu państwowego nie zaśpiewają, bo to obciach... Noooo... Chyba, że wyryczą go na jakimś meczu, bo wtedy w przysłowiowej 'kupie siła'. Spytałam ostatnio chłopaków z mojej klasy, dlaczego na apelu z okazji Święta Niepodległości nie śpiewali hymnu. Zdumiała mnie odpowiedź "A po co? Chór śpiewał"... No tak. "Niech ktoś za mnie przeżyje moje życie, ja nie mam do tego cierpliwości"...

    OdpowiedzUsuń