niedziela, 23 sierpnia 2009

pada


Wichrowe Wzgórze utonęło w powodzi deszczu, a ja w powodzi wspomnień…
Pouśmiecham się do nich, pogłaszczę po rozczochranej główce, zetrę uronioną ukradkiem łezkę…
Ech… Pójdę lepiej zdjąć pranie z balkonu. Po co ma być jeszcze bardziej mokre... 


                                     kawa 



22 komentarze:

  1. Witaj Ewulko! To, że niebo płacze wcale nie oznacza, że płakać masz i Ty! Specjalnie dla Ciebie:Chociaż w deszczu nie widaćŚloz co z oczu płynąTo wiem jednak że tęskniszZa taką dziewczynąTaką zwykłą, przemiłąDo uśmiechu skorą,Która będzie potrzebnaPrzedzimową porąGdy mróz stawy zaszkli,Śnieg będzie zacinał,Na pewno się przydaGorąca dziewczyna.Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ulka102@poczta.onet.eu23 sierpnia 2009 10:52

    Człowieczy los nie jest bajką, ani snem.Człowieczy los jest zwyczajnym, szarym dniem.Człowieczy los niesie trudy, żal i łzy.Pomimo to można los zmienić w dobry, lub zły.Uśmiechaj się,do każdej chwili uśmiechaj,na dzień szczęśliwy nie czekaj,bo kresu nadejdzie czas,nim uśmiechniesz się chociaż raz.Uśmiech odsłoni przed tobą siedem codziennych cudów świata. Tęczowym mostem zapłonie nad dniem, co ulata.Marzeniom skrzydeł doda, wspomnieniom urody.Pomoże strudzonemu pokonać przeszkody...Uśmiechaj się,do każdej chwili uśmiechaj,na dzień szczęśliwy nie czekaj,bo kresu nadejdzie czas,nim uśmiechniesz się chociaż raz.Uśmiechaj się, uśmiechaj się!Witaj. Ja też mam dla Ciebie piękny tekst piosenki spiewanej kiedyś przez Annę German. Pozdrawiam sLonecznie Uleczka

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewutku, czy to nie skandal,że w deszczu pranie nie chce schnąć?Do mnie jeszcze nie dotarł deszcz, ale jest super- lekki wiaterek i miły chłodek. Ewutku, cóż warte byłyby wspomnienia bez chwili łzawej zadumy?Ale to są takie łzy, co szybko wysychają, bo przegania je uśmiech, prawda?Miłego, :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie też wczoraj miała lać, grzmieć. Świat miał płakać. I nic. A z praniem się specjalnie wstrzymałam, bo lubię, jak schnie na dworze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję Mironq:) Czasem tak mam, że się rozklejam jak stary kapeć. Ale to mija. Raz szybciej, raz później - ale mija. I to brzmi zawsze optymistycznie.Już nie pada, już nieśmiało wychodzi słonko. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie dziękuję Uleczko:) Znam tę piosenkę. Jest piękna. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Prawda Anabell...a z tym praniem to naprawdę jakaś granda... nie dość, że mokre, to jeszcze zamaka...:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mój świat już się wypłakał. Teraz słońce nieśmiało wystawia nos zza chmur.Pozdrawiam ciepło i ciągle wakacyjnie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. oj tam..przestanie padać, co nie?:)u nas akurat ciepło i słonecznie.buziak

    OdpowiedzUsuń
  10. przestało... nawet deszcz kiedyś musi przestać padać, prawda?;)

    OdpowiedzUsuń
  11. arianka@poczta.onet.eu24 sierpnia 2009 13:23

    A jak już się wypadało, to czy nad Czantorią widać było sierp nowiu Księżyca?

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie, pewnie zniknął za chmurami...

    OdpowiedzUsuń
  13. Wakacyjny deszcz czasem dobrze robi, odświeża powietrze, zmywa kurz, ożywia zieleń, no i pozwala nam pomyśleć, rozmarzyć się, a może i popłakać, wszak łzy mają pozytywny wpływ na oczyszczanie emocji.Byle za długo nie lało!

    OdpowiedzUsuń
  14. O tak - zmywa kurz... I wszystko potem jest jakby bardziej zielone...

    OdpowiedzUsuń
  15. postautoportret24 sierpnia 2009 19:43

    No i poszła zdjąć pranie i nie wróciła...hihihi...pozdrawiam Ciepło

    OdpowiedzUsuń
  16. Albo brudne,bo deszcz nie jest taki czysty...U mnie cieplo i sucho a ranki i wieczory mgielne. Caluski

    OdpowiedzUsuń
  17. Ależ ja tu cały czas jestem:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Miło otworzyć oczy i zobaczyć promienie słońca w przedpokoju:) Niebo bezchmurne, wróble jak co dzień koncertują gdzieś w pobliżu... Idę wystawić nos do słońca. Nie wiadomo kiedy nas jesień dopadnie.Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  19. postautoportret25 sierpnia 2009 17:44

    I tego mi się trzymaj,... he he

    OdpowiedzUsuń
  20. Będę:) Raczej nie znikam bez słowa. Obiecuję wcześniej wysłać znaki dymne lub gołębia pocztowego;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Może nie uwierzysz, że na moim balkonie też wisi pranie i to już drugie dzisiaj. Uśmiechnij się:)

    OdpowiedzUsuń
  22. U mnie też dziś wisiało. Ale przy tej pogodzie schnie niemal w oczach. No i całkiem przytomnie wyprałam je rano a nie na noc... Choć na szczęście dziś deszczu nie zapowiadali.Ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń