piątek, 3 października 2008

...

Jestem naiwna. I oto cała moja wina. Bo po raz kolejny uwierzyłam, że może być normalnie, choć rozsądek podpowiadał, że będzie jak zawsze...
I tyle. Dzisiaj nic więcej nie będzie. Nie chcę wysłuchiwać, że przesadzam, wyolbrzymiam, jestem nadwrażliwa. Nie, jestem rozżalona, zirytowana, zdenerwowana. I mam prawo do własnych uczuć.

1 komentarz:

  1. Swietny artykul czekam na dalsza aktywnosc i jeżeli szukasz intensywne kursy angielskiego
    zapraszam na okazika :-)

    OdpowiedzUsuń