czwartek, 30 października 2008

uboczne skutki halnego


Jeszcze jeden dzień halnego i zwariuję... Ten ból głowy jest nie do zniesienia. Na jedzenie nie mogę patrzeć, bo mi zaraz niedobrze. W ogóle nie mogę patrzeć, bo mi świat wiruje... Nawet teraz... Zebranie myśli w jakąś sensowną całość, jest niemal niemożliwe do wykonania. Udało mi się zasnąć popołudniu, ale pewnie okupię to kręceniem się po łóżku do którejś nad ranem;/
Cały dzień działam jak automat. Po głowie krąży mi tyle różnych myśli i spraw. Aż cud, że ani razu się nie pomyliłam i weszłam do tych klas, w których dziś miałam lekcje. Nie potrafię tylko zrozumieć, czemu w pierwszej klasie zamiast mówić o greckich bogach, ciągle mówiłam o boskich Grekach:) Dzieciaki miały niezły ubaw:)) Aż w końcu któryś nie wytrzymał i spytał, czy znam jakiegoś boskiego Greka, skoro ciągle to w kółko powtarzam:)
Hmmmm... Znaczy, że jednak słuchają o czym mówię. Czyżby jakieś światełko w tunelu?

6 komentarzy:

  1. em, no ilu ludzi można spotkać tutaj...Nauczycielka?Ja uczeń, heh. Śmieszne. ^^http://raz1-dwa2-trzy3.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. ~http://fengshuika.bloog.pl31 października 2008 08:41

    Zastanowiło ich co pleciesz,ha ha...dzieciaki to bystrzaki...O jakim halnym mówisz?...o wietrze czy to,co szumi w głowie?...bo jesli w głowie zakup sobie lek o nazwie Tanakan,bardzo skuteczny na szumy.Pozdrawiam serdecznie-Majka

    OdpowiedzUsuń
  3. Effciu, rozśmieszyłaś mnie tymi "boskimi Grekami". Zazdroszczę Ci, że nauczasz tak wspaniałego przedmiotu i na dodatek teraz jesteś przy starożytnej Grecji.Co do reagowania na zmianę pogody, to coś wiem na ten temat. Gdy się ma na zmianę pogody, natychmiast chwyta mnie migrena, przestaję widzieć na oczy, jestem rozdrażniona.Współczuję Ci, na szczęście halny nie sięga mojego miasta, choć podmuchy wiatru są i to nawet silne.Pozdrawiam bezwietrznie.Anna z "Życia Anny"

    OdpowiedzUsuń
  4. Mówie o wietrze... Dziś na szczęście już trochę lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mojego niestety sięga:( Przy dobrej pogodzie i tzw. czystym niebie, widzę na horyzoncie Beskidy. Ale wtedy też wiem, że pogoda się za kilka dni zmieni. Na szczęście przynajmniej przyroda jeszcze do końca nie oszalała:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Eeee:) nauczyciel też umie pisać bloga, jak widać:))

    OdpowiedzUsuń